top of page

ARSENAŁ: H&K MP5 A4 (CM049) CYMA

Osobisty dzik do "Cequba" - czyli długa historia o tym jak MP5 A4 od Cymy, przez lata przestała pełnić rolę mocnego szturmocha i stała się czyścicielem pomieszczeń.

 
 

Pierwowzór:

Pistolet maszynowy MP5 jest produkowany przez niemiecką firmę Heckler und Koch od 1966 roku i jest dostosowany do naboju pistoletowego 9 x 19 mm Parabellum.

Automatyka pistoletu maszynowego działa na zasadzie odrzutu zamka półswobodnego, zawierającego dwie symetryczne rolki hamujące. Mechanizm spustowy umożliwia strzelanie ogniem pojedynczym i ciągłym, a przełącznik rodzaju ognia jest jednocześnie bezpiecznikiem. Na zamówienie broń może być wyposażona w ogranicznik długości serii (3, 4 lub 5 strzałów w serii).

 

 

Pistolety maszynowe są obecnie powszechne w większości grup specjalnych w Polsce. Pierwszym użytkownikiem MP5 była JW 2305, która do dziś używa różnych modeli tej broni, m.in.: MP5A3 z oświetleniem taktycznym, MP5SD6, MP5K. Następnie pistolety MP5 (początkowo wersja na licencji tureckiej) trafiły do policyjnych antyterrorystów. Tuż przed wydarzeniami w Magdalence zaczęto kupować MP5 produkcji niemieckiej dla centralnej jednostki AT Policji, po tragicznych wydarzeniach w Magdalence zintensyfikowano ten proces kupując pistolety w najnowszej serii F. W policyjnym arsenale znajdują się głównie pistolety w wersji MP5A3 z oświetleniem taktycznym (zarówno niemieckie jak i licencyjne), oraz śladowa ilość MP5K PDW (m.in. w SPAP Katowice), MP5K (BOA KGP) i MP5SD6 (BOA). Pistolety MP5 trafiły również na wyposażenie Wydziału Realizacyjnego Komendy Stołecznej Policji i WS CBŚP. W SZ RP broń użytkuje także JW 4026 która używa wersji MP5-N, ŻW a głównie Oddział Specjalny Żandarmerii Wojskowej w Warszawie używający modeli MP5A3 i MP5K PDW z kolbami i łożami na latarkę szwajcarskiej firmy Brugger & Thomet. Śladowe ilości tego pm zostały w latach 90 XX w. kupione dla JW 4101, która obecnie ponownie przyjęła ten pm na stan. Wydział V DPK ABW ma w swoim arsenale MP5 w wersji A5, K, SD6.

~Wikipedia

 

Replika

Replika została wyprodukowana przez firmę Cyma. Znanemu każdemu airsoftowcowi, chińskiego producenta. Nikt nie wie gdzie dokładnie mieści się ich zakład produkcyjny. Mówi się, że w fabryce Boyi, mieszczącej się w piwnicy zakładu JG (lub na odwrót).

 

049 w stockowej konfiguracji - Obrazek przenosi do opisu Taniemilitaria.pl

 

Cyma słynie głównie ze swoich AK, a raczej ich gearboxów, które można bez trudu stuningować tak, że zaczyna nas obowiązywać ustawa o broni i amunicji.

MP5 to drugi, najpopularniejszy produkt Cymy. Udana konstrukcja zewnętrzna i wewnętrzna przyspożyła im wiele popularności. Właściwie jedyna rozsądna konkurencja to stalowe SRC. MP5 produkowane jest w dwóch modelach - 041 oraz 049, posiadającym dodatkowo blow back, czyli ruchomy zamek, ruszający się podczas oddawania strzału. Dodatkowo oba modele dostępne są w kilku wariantach:

Podstawowy, bez dopisku - kopia MP5A5, plastikowy front z trzema metalowymi szynami, oraz kolbą składaną typu PDW.

B - alternatywa wariantu podstawowego - kolba stała, front metalowy RAS, modyfikacja MP5

J - Kopia MP5A3

2 wersje SD - Kopie wersji SD z wbudowanym tłumkiem dźwięku, oraz kolbą teleskopową lub stałą.

Opisywana MP5, był to bazowo model 049.

 

Sprawy Techniczne

To moja pierwsza porządna replika, jaką kupiłem. Po zamknięciu działu z budżetowym badziewiem, który trwał od 2010, w 2012 nabyłem na promocji w Taiwangun, powyższą replikę.

W środku zaszło sporo zmian, jednak nie przez awarie, bo przez ten czas padł tylko jeden popychacz dyszy, a raczej obwiniać można tu zainteresowanie modowaniem replik i wyciąganiem z nich maksimum. Nie chodzi mi o moc, a o wydajność z jaką pracują. Bardzo w tym pomagają usługi Seger Airsoft Service, do którego odnośnik znajdziecie na dole strony.

Pierwsze o co trzeba zadbać w każdej replice, a zwłaszcza w Chińczyku to między innymi elektryka. Czyli wymiana okablowania na niskooporowe, oraz wtyków na Deans, o wyższej przepustowości prądu. Do tego doszła elektronika w postaci układu mosfet GATE. Układy tej firmy są wypinane, więc w zależności od potrzeb korzystam z jednego z tych dwóch - NanoAAB oraz Warfet 1.1. Jako zasilania używam akumulatorów Lipo 11,1 o wysokiej wydajności.

Kiedy replika jest już zaopatrzona w zapas mocy, można przystąpić do pracy nad skupieniem oraz zasięgiem. Tutaj zastosowałem Japońską lufę Prometheus o długości 229mm, oraz kalibrze 6.03mm. Doskonale wykonana lufa, z twardej, toczonej na zimno stali - dożywotni zakup. Do tego, lufa wspomagana jest przez zieloną gumkę G&G ze starej partii. Obecnie z ich jakością bywa różnie.

Natomiast szczelność i stabilność układu zapewnia zmodyfikowany zespół pneumatyczny:

1. Stockowy cylinder po polerce

2. Aluminiowa głowica cylindra Arma Tech

3. Poliwęglanowa, wentylowana głowica tłoka Specna Arms

4. Podwójnie uszczelniona, mosiężna dysza Protech

Bezawaryjną pracę podczas obciążeń mają zapewniać:

1. Silnik Specna Arms

2. Zębatki Specna Arms

3. Łożyska kulkowe 7mm SHS

4. Odchudzany tłok 14 stalowych zębów SHS

5. Sprężyna Guarder SP90

6. Łożyskowana prowadnica sprężyny V3 SHS

7. Zderzak z Sorbothanu na głowicy cylindra 8. Wykonanie AOE - regulacji kąta integrowania się zębatki tłokowej z tłokiem.

Po tych zabiegach, replika generuje obecnie 340fps i szybkostrzelność na poziomie 20rps. Finalnie zrobiona pod użytek w CQB. Początkowo, już po uszczelnieniu, generowała 415fps i bardzo niską szybkostrzelność. Była wtedy moją jedyną repliką, więc wykorzystywałem ją do wszystkiego.

 

Z Zewnątrz

Przez wszystkie te lata, MP5 doczekała się wielu zmian. Pierwszą kluczową jest zmiana

kolby ze składanej PDW, na stałą i przerzucenie kabli na tył (początkowo są umiejscowione w chwycie przednim). Pozwoliło to zyskać ogrom dostępnego miejsca na baterię i poprawiło wyważenie repliki. Sam front repliki jest ciężki, ze względu na wykonanie z metalu, a do tego umiejscowiona była tam bateria. Dzięki rozlokowaniu masy na tył, repliką łatwiej manewrować, oraz słabsza ręka mniej się męczy.

Kolba jest wykonana świetnie. Tworzywo to nylon, jak w palnym odpowiedniku. Grube, sztywne, z ładną matową fakturą. Kolba to produkt tego samego producenta, więc siedzi perfekcyjnie na replice. Po wsunięciu na korpus, zabezpieczana jest jednym kołkiem.

Akumulator wkłada się po zdjęciu gumowanej stopki. W czeluści kolby mieszczą się nawet cegły 7,4V 4000mAh, lub 11,1 do około 3000mAh.

Na kolbie znajduje się zaczep zawieszenia, jednak jest dość trudny w użyciu z większością pasów. Dlatego ja założyłem sobie zastępnik, od starego pasa 3-punktowego.

 

Kolejnym charakterystycznym elementem jest zmienione łoże. To kopia chwytu TLF, od G&P. Wyposażone jest w latarkę działają na diodzie LED Cree. Latarka zasilana jest z jednej baterii, bądź akumulatorka CR123. Posiada włącznik żelowy umiejscowiony na stałe po prawej stronie chwytu. Można go wciskać palcami w dowolnym momencie, kiedy potrzebne jest światło.

 

 

Moc nie jest zbyt pokaźna, około 100-paru lumenów. Jednak, jak pokazał przykład z fabryki w Annopolu, to już wystarczająca moc do sprawdzania pomieszczeń. Na pewno świeci lepiej niż żarnikowa latarka od CA. Chropowaty, błyszczący reflektor zapewnia skupioną wiązkę światła z delikatną poświatą wokół niej. Budowa latarki uniemożliwia stosowanie tłumików płomienia i dźwięku.

 

Natomiast do celowania używam kopii celownika holograficznego EoTech 552. Jest to klasyk tematu optyki tego typu - kupiony u Tomka z WMASG.

Posiada komplet oznaczeń. Zasilany dwoma bateriami, bądź akumulatorkami AA 1,5V.

 

Z tyłu znajduje się gumowy panel z przyciskami do regulacji jasności znaku - 20 poziomów, przycisk NV w oryginale wyświetlający znak w podczerwieni, dla wykorzystania z noktowizorem, a w tym egzemplarzu umożliwia wybór koloru podświetlenia między zielonym, bądź czerwonym. Sam znak to okrąg z czymś w rodzaju krzyża oraz trzema kropkami pozwalającymi brać poprawki.

Jak widać na zdjęciu, szkło posiada lekki efekt lustra i w miarę zwiększania się intensywności światła z otoczenia, pojawia się coraz mocniejsze odbicie na szybce. Jednak nie jest tak uciążliwe jak w kopi od Elementa.

 

Replika została przetarta, żeby nadać jej charakteru. Przetarcia nie chciały powstawać same z siebie, bo farba trzyma bardzo dobrze, więc trzeba było pomóc sobie papierem ściernym.

Główny materiał konstrukcyjny to ZnAl, pokryty solidną warstwą farby. Odlew bez defektów, a farba bez zacieków i skaz. ZnAl Cymy jest dość gęsty, przez co replika jest masywna. Jenak bywa kruchy, na szczęście zwarta konstrukcja MP5 nie sprzyja pękaniu przy uderzeniach. Jedynie rączka przeładowania może zostać wyrwana podczas zbijania ręką, więc sugerują nie przeładowywać jak Rambo, albo ją wyłamać i zastąpić trzpień stalową tulejką.

Chwyt pistoletowy, a raczej cały lower reciver jest wykonany z tworzywa, jak w oryginale. Posiada dwustronny selektor z nastawami SAFE-SEMI-AUTO. W zależności, jaki mosfet zastosuję, to albo posaidam tylko te tryby, dodatkowo z opcją aktywnego hamulca, lub przy Warfecie mogę programować serię. Obecnie w miejsce auto mam zaprogramowaną 4 strzałową.

 

Ostatnim gadżetem, poza resztą stalowych magzynków, jest plastikowy hicap z atrapą nabojów. Docelowo miał być to palny magazynek ze zdekowaną amunicją 9x19mm, ale niestety nie był do dostania w kraju, w przeciwieństwie do wszędzie walających się magazynków od AK lub AR15. Miał być złączony ze stalowym midem airsoftowym. Mam nadzieję, że niedługo uda mi się dorwać oryginalny magazynek HK i zastąpić ten niemiłosiernie grzechoczący hicap. Poza tym, że ten jest z plastiku, to ma jeszcze obrzydliwe śruby na wierzchu, które zakleiłem taśmą (w teorii ma też poprawiać widoczność magazynka w przypadku wypadnięcia na ziemię).

 

W wersji 049 był blow back, jednak u mnie z czasem został usunięty. To BB w wersji mechanicznej, więc ciągnięty był za tłokiem, a ja ten wymieniłem. Poza tym, BB nieco spowalnia i obciąża dodatkowo mechanizm. Jenak póki działał, hałasował dość przyjemnie i nawet dało się go odczuć, bo suwadło nieco waży.

W przeciwieństwie do replik JG, zarówno cm041, jak i cm049 ma możliwość odciągnięcia rączki przeładowania zamka, pod którym znajduje się dźwignia regulacji hop up.

 

Podsumowując, bardzo lubię tę replikę. Jest ze mną już kilka lat.

Niezawodna, wytrzymała i przyjemnie ciężka, choć dla niektórych nawet za bardzo, bo to ponad 3kg. Sam szkielet gearboxa wytrzymały, choć archaiczny, bez żadnych otworów serwisowych do korekcji AOE, zwalniania antireversala, czy sytemu QSC. Nawet blok niepotrzebnego materiału w dolnej części przy kablach, nie jest wycięty, więc dodaje sporo wagi. Po złożeniu na niską moc oraz dość wysoki ROF, replika bardzo fajnie sprawdza się w CQB, a po poprawkach zewnętrznych zapewnia dobry klimat podczas użytkowania. Zmierzam w rekonstrukcję jednostek specjalnych policji, więc bardzo do tego pasuje.

 

Pozdrawiam

Emcet

bottom of page